Pierwsze polskie wydanie rozbuchanej językowo, wielorejestrowej powieści gwatemalskiego pisarza i poety, laureata literackiej Nagrody Nobla - Miguela Ángela Asturiasa „Pan Prezydent”.
To jedno z wielu dzieł literackich przynależących do nurtu „powieści o dyktatorze”. Głównym atutem „Pana Prezydenta” nie jest jednak to, że podejmuje trudne tematy związane z realiami dyktatury, ale to, w jaki sposób je podejmuje. „Pan Prezydent” ma wymiar uniwersalny, opowiada o ludziach funkcjonujących w ramach złowrogich mechanizmów władzy, czyni to w sposób olśniewający, tajemniczy, a nieraz bardzo brutalny. Powieść Asturiasa ma wielkie ambicje zmierzenia się z biblijną historią buntu Lucyfera, ale opowiedzianą a rebours: oto przeciwko złemu do szpiku kości wszechwładcy buntuje się jego najbardziej zaufany człowiek, Miguel Cara de Ángel – miłość do córki „wroga ojczyzny” sprawia, że postanawia się odmienić, przejść na stronę dobra. Wszechobecny, wszechmocny i wszechwiedzący Pan Prezydent dławi wszelkie możliwe sprzeciwy w zarodku.
Nie jest jednak postacią historyczną jako taką, jest raczej symbolem, zlepkiem różnych zbrodniczych dyktatorów gwatemalskich, jak Manuel Estrada Cabrera czy Jorge Ubico. Właśnie przez ów symbolizm dzieło przekracza wymiar historycznej opowieści, stając się uniwersalną opowieścią o złu i spustoszeniu, jakie czyni w konfrontacji z kruchą psychiką człowieka.
To także powieść o nadziei, która tli się słabo wśród pozornie wszechobecnej czerni.
Czas najwyższy, aby polskim czytelnikom zapadł w pamięć niesamowity klimat surrealistycznej grozy autorytarnych rządów Pana Prezydenta. Brawurowy przekład Kacpra Szpyrki, świetna okładka Kamila Rekosza, proza gęsta jak płynne złoto, czego chcieć więcej?