Gdy marzysz o dziecku za wszelką cenę…
Po dziesięciu latach małżeństwa i długotrwałych bezskutecznych staraniach o dziecko, Zoe i Max Baxter postanawiają się rozstać. Zoe, ku własnemu zaskoczeniu, znajduje szczęście u boku kobiety, Max szuka pocieszenia w kościele. Lecz marzenie o dziecku trwa, i to, co wydawało się być na wyciągnięcie ręki, przeradza się w starcie światopoglądów i przekonań religijnych, w którym nie ma miejsca na sentymenty.
„Tam gdzie ty” to powieść o trudnych, często bardzo bolesnych wyborach oraz o tym, że każdy ma prawo do szczęścia. Ale czy na pewno? Do książki dołączony jest prezent w postaci płyty – każda z piosenek odpowiada jednemu rozdziałowi powieści, ale jak sugeruje autorka, można dowolnie łączyć lekturę z muzyką.
Coś niezwykle ważnego dla książki, a przede wszystkim dla mnie samej, wydarzyło się w mojej rodzinie. Kiedy pisałam „Tam gdzie ty”, mój syn, Kyle, inteligentny i utalentowany nastolatek, przyniósł mi jedną ze swoich szkolnych prac do przeczytania. Był to esej na temat bycia homoseksualistą. Czy wiedziałam, że Kyle jest gejem? Pewne podejrzenia miałam już , gdy miał pięć lat. Ale to była jego osobista rzecz do odkrycia i ujawnienia. Nie byłam tym zaskoczona tylko bardzo się cieszyłam, że to akceptuje, że jest wystarczająco odważny, by być sobą i podzielić się tym z rodziną…
Jodi Picoult o książce "Tam gdzie ty"
Picoult stworzyła kolejny majstersztyk. Wnikliwie analizuje współczesna medycynę reprodukcyjną, pojęcie rodziny oraz najlepsze warunki dla wychowania dziecka.
„People”
Picoult daje nam wgląd w umysły, serca i dusze wszystkich swoich bohaterów i każdego z osobna: postaci z krwi i kości, których nadzieje oraz marzenia nie różnią się od naszych.
BookReporter.com
Powieści Picoult nie zbierają kurzu na nocnym stoliku, czytelnik pochłania je w mgnieniu oka i chce jeszcze. Picoult odważnie podejmuje trudny temat, dając czytelnikowi wiarę w wyższą instancję – nie prawo, Boga czy współczesną medycynę, a zwykłą, ludzką dobroć.
„LA Times”
Picoult stworzyła niebywale zajmujący melodramat z przepysznymi dialogami. Nie mogłem się rozstać z „Tam gdzie ty” przez cały weekend. Opowiadać to ona potrafi.
„USA Today”
Opowieści Picoult, łączące kwestie bliskie nam wszystkim z tematami z pierwszych stron gazet, zaskarbiły sobie liczne grono zwolenników. W „Tam gdzie ty” szczęśliwe małżeństwo Zoe i Maxa Baxterów rozpada się po serii nieudanych zabiegów in vitro. Niebawem Max zaczyna pić i stacza się na dno – do czasu gdy poznaje pastora wpływowego kościoła ewangelickiego. Zoe dalej prowadzi zajęcia z muzykoterapii – i zakochuje się w kobiecie. Mimo braku funduszy nie porzuca marzeń o dziecku i prosi Maxa o udostępnienie zamrożonych zarodków, na co jednak nie pozwalają mu poglądy (i pastor). Wyrok wyda sąd, lecz ostatnie słowo należy do Picoult, która swym zwyczajem powołuje się na ludzką życzliwość. I właśnie to zapewnia jej miłość czytelników.
„NY Daily News”
Picoult nie stroni od trudnych tematów, tym razem biorąc na warsztat prawa homoseksualistów, medycynę reprodukcyjną i zasady chrześcijańskie. Każe nam rozważyć obie strony medalu, nie szczędząc przy tym efektów specjalnych w postaci zajmującej fabuły i wartkiej akcji. Tłumy fanów będą zachwycone, a kluby czytelnicze znajdą temat do rozmowy na długi czas.
„Library Journal”
Informacja dotycząca wprowadzenia produktu do obrotu:
Ten produkt został wprowadzony na rynek przed 13 grudnia 2024 r. zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami (Dyrektywą o ogólnym bezpieczeństwie produktów). W związku z tym może on być nadal sprzedawany bez konieczności dostosowania do nowych wymogów wynikających z Rozporządzenia o Ogólnym Bezpieczeństwie Produktów (GPSR). Produkt zachowuje pełną legalność w obrocie, a jego jakość i bezpieczeństwo pozostają zgodne z obowiązującymi wcześniej standardami.
Information regarding product placement on the market:
This product was placed on the market before December 13, 2024, in accordance with the applicable regulations at the time (the General Product Safety Directive). As a result, it can continue to be sold without needing to meet the new requirements introduced by the General Product Safety Regulation (GPSR). The product remains fully compliant with all previously valid legal standards, ensuring its continued quality and safety.