"Sto metrów wyżej swoją walkę toczy Angelika. Idzie z nią trzech tragarzy i Bogdan. Co dziesięć minut zmieniają się, niosąc Angelikę na plecach. Po kilku takich zmianach jeden z tragarzy całkiem opada z sił. Angelika patrzy w ciemność z nadzieją, że zobaczy Gilman's Point, ale to niemożliwe.
"Popatrzyłam na twarze tragarzy i Bogusia. Były śmiertelnie blade, mieli nieobecne oczy i z trudem łapali oddech. Nogi po kolana zapadały im się w pyle i żwirze. Czułam ich mękę i marzyłam o tym, żeby nic nie ważyć. Miałam skostniałe ręce i nogi, bolał mnie cały kręgosłup. Chciało mi się płakać, ale resztką sił się powstrzymałam. Nie chciałam ich jeszcze bardziej osłabiać. A potem znów usłyszałam ciężki oddech Bogusia oraz przewodników i powiedziałam, że schodzę na dół. «Co ty mówisz?» - zapytał Bogdan, jakby się ocknął z letargu. «Schodzę na dół. Dziękuję za wszystko! A ty idź na górę!» - odpowiedziałam. Zazwyczaj mam problemy z podejmowaniem decyzji. Wtedy nie miałam wątpliwości. To było moje Kilimandżaro" - powie po powrocie z wyprawy."fragment książki
5895 metrów nad poziomem morza. Na taką wysokość wznosi się słynne Kilimandżaro, najwyższa góra Czarnego Lądu. We wrześniu na jej szczyt wyruszyła z Polski niezwykła wyprawa, zorganizowana przez Fundację "Mimo Wszystko", złożona z dziewięciu niepełnosprawnych osób. Wśród nich znaleźli się między innymi: Jan Mela, najmłodszy zdobywca obu biegunów, który w wyniku porażenia prądem stracił prawą rękę i lewą nogę, Katarzyna Rogowiec, wybitna paraolimpijka i złota medalistka z Turynu, niewidomy od urodzenia Łukasz Żelechowski oraz Krzysztof Gardaś, dla którego to już drugie wejście na ten szczyt. Oprócz zmagania się z dużymi różnicami temperatur, rozrzedzonym powietrzem i zmęczeniem, przyszło im się zmierzyć przede wszystkim ze swoimi słabościami i ograniczeniami. Uczestnicy zdobyli szczyt 5 października 2008 r. o godz. 7.30.
Część pieniędzy ze sprzedaży książki zostanie przekazana Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko". Przeczytaj recenzję