Profesor Witold Paweł Alexandrowicz, uznany geolog i pracownik AGH, jest autorem kolejnej – już siedemnastej – książeczki z cyklu „Nauka dla Ciekawych”.
Tomik ten poświęcony jest lodowcom. Definicji lodowców jest wiele. W niniejszej publikacji przyjęto jedną – taką prostą.
Lodowiec to masa lodu powstałego w wyniku przemiany śniegu w lód lodowcowy powyżej granicy wiecznego śniegu, mająca zdolność do przemieszczania się (płynięcia). Szybkość tego ruchu jest różna i zależy od wielu czynników. Lodowce na Antarktydzie przemieszczają się w żółwim tempie – metr lub dwa metry na rok, w Alpach – do 100 m na rok, a w Himalajach do jednego kilometra na rok. Lepsi sprinterzy są na Alasce – tam niektóre lodowce w ciągu roku przesuwają się o cztery kilometry.
Rekord jednak należy do lodowców na Grenlandii – najszybsze płyną około 35 m na dobę, czyli ponad 10 km na rok (gepardy wśród lodowców). Ruch wielkich mas lodu nie jest obojętny dla podłoża, po którym się przemieszczają. W wyniku tego ruchu następuje bardzo intensywna erozja (erozja lodowcowa). Przejawia się ona w ścieraniu i wygładzaniu podłoża (abrazja lodowcowa), wyrywaniu fragmentów skalnego podłoża (detrakcja) i deformowaniu skał podłoża, czyli zazwyczaj luźnych osadów (egzaracja). Dodatkowo istotne znaczenie ma wietrzenie fizyczne polegające głównie na rozbijaniu skał w rezultacie powtarzającego się wielokrotnie zamarzania i rozmarzania wody w szczelinach (tzw. zamróz). W efekcie wraz z płynącym lodem przemieszczane są ogromne ilości materiału skalnego.
Wszystko jednak ma swój koniec. Lodowce, schodząc poniżej granicy wiecznego śniegu, zaczynają się topić, a ten proces nazywamy ablacją. W końcu zanikają i deponują pozyskany wcześniej materiał skalny. Te przedstawione procesy (erozji, transportu i depozycji) pozostawiają po sobie ślady w postaci form rzeźby terenu i osadów. Dzięki temu możemy nie tylko obserwować współczesne lodowce, ale rekonstruować te dawne, sprzed tysięcy, milionów, a nawet miliardów lat. Lodowce są różne – niektóre wielkie, a inne całkiem małe. Są takie, których grubość liczymy w kilometrach, podczas gdy w innych warstwa lodu ma tylko kilka, kilkanaście metrów.
W książeczce czytelnik znajdzie wiele interesujących informacji na ich temat – zatem zapraszamy w krainę lodowców