We wspomnieniach każdej i każdego z nas obecna jest szkoła. Utożsamiana z miejscem, ludźmi, doświadczeniami. W obrazach ze szkolnej przeszłości pojawiają się nauczyciele i nauczycielki, koledzy i koleżanki i różne historie z nimi związane. Takie, których wspomnienia wywołują śmiech i radość, ale również te, których chcielibyśmy się pozbyć za wszelką cenę…
Książkę, zatytułowaną Przecież jesteśmy! Homofobiczna przemoc w polskich szkołach – narracje gejów i lesbijek, Autorzy poświęcają szczególnemu rodzajowi wspomnień, a sam tytuł zdradza wiele na ich temat. Również jego pierwsza część: Przecież jesteśmy! – w zależności od tego, jak wypowiedziana – może wyrażać całą paletę uczuć i postaw, może być zatem spokojnym oświadczeniem stanu rzeczy, pełnym determinacji krzykiem, może być zrezygnowanym szeptem. Jakkolwiek by ten zwrot nie wybrzmiał, ma przypominać, że osoby homoseksualne są w naszych szkołach, mają w nich prawo do wyrażania siebie i do opartego na szacunku funkcjonowania. Na publikację złożyły się dwadzieścia dwa wywiady z uczniami i uczennicami, gejami i lesbijkami, których dystynkcją stała się ich nieheteroseksualna orientacja. I gdybyśmy – jako społeczeństwo – mieli za sobą poważne (chociaż niełatwe) debaty na temat seksualności, praw reprodukcyjnych i obywatelskich, a w szkołach merytoryczny program edukacji seksualnej oraz właściwie przygotowanych do jego prowadzenia nauczycieli i nauczycielki, nasza publikacja miałaby inny charakter... [...]