To słowo idea. Właściwie nawet nie słowo. Słówko, bo przecież brzmi, jakby było zdrobnieniem. Żeńska końcówka, nieprzypadkowo, dwie sylaby, wiele znaczeń.Troska jest tak abstrakcyjna, że nie nadaje się na bohaterkę książki. Będzie więc bohaterką drugiego planu. Tkwi w wielowymiarowym klinczu, niewidoczna, a jednocześnie bardzo fizyczna, nieodpłatna, a mimo to kosztowna, powiązana z miłością i utrapieniem, z altruizmem i samokontrolą. W trosce nie ma nic spektakularnego, nic błyszczącego, a jednak w czasach kolejnych kryzysów mogłaby się nam sprawdzić.Szyjąc Olgi Gitkiewicz to miniaturowe eseje o codzienności, w której wymagamy coraz więcej troski i w której martwić się jest łatwiej niż się troszczyć.