Nasza ciekawość życia swoich dzieci bierze się z miłości. Kiedy młode rosną, nasza miłość też rośnie od niepokoju, nierozumienia, od pragnienia, by choć trochę pobyć z nimi w ich świecie, by jeszcze przez chwilę móc wchodzić do pokoju bez pukania, by wciąż czuć się kimś ważnym, potrzebnym, jedynym