W tej książce Bonnie S. Anderson przywraca pamięć o wybitnej, a zapomnianej Polce, Ernestynie Potowskiej-Rose. Sufrażystce, abolicjonistce, wolnomyślicielce, wynalazczyni, obrończyni praw człowieka o niebywałym talencie oratorskim. Jedynaczka, urodzona w 1810 roku w religijnej żydowskiej rodzinie w Piotrkowie Trybunalskim. Buntowniczką została w wieku lat pięciu – wyraziła głośno swój sprzeciw wobec nakazu religijnego wymagającego postu od jej schorowanego ojca. W wieku lat dwunastu zakwestionowała porządek społeczny, sprowadzający kobiety do podrzędnej roli. W wieku lat czternastu zadeklarowała, że jest osobą niewierzącą. Gdy miała lat siedemnaście sama broniła swojej sprawy przed sądem. Aby jako niezamężna kobieta i Żydówka móc rozpocząć studia w Berlinie, pozyskała protektorat u samego króla Prus. Uważała, że prawa człowieka są prawami wszystkich ludzi, bez względu na płeć i kolor skóry. Jest autorką słów: „,Czy mówicie mi, że Biblia jest przeciwna naszym prawom? (…) Jeżeli książki i opinie, niezależnie od kogo pochodzą, są w opozycji do praw człowieka, to są niczym innym niż martwymi literami.“,