W odróżnieniu od wielkiego klasyka w dziedzinie humorystyki purenonsensownej, Juliana Tuwima, który w swoim wiekopomnym dziele Pegaz dęba skatalogował zabawy literackie istniejące od stuleci, Stanisław Barańczak tworzy zabawy coraz to nowe, a jeśli nawet korzysta ze starych wzorów – po mistrzowsku je przekształca. Oto bierze na przykład tekst arii operowej po włosku i tłumaczy go na polski, nie trzymając się, powiedzmy to sobie otwarcie, zbyt niewolniczo oryginału. Jeśli chodzi o sens, bowiem wiernie odtwarza jego brzmienie. Efekt? Ano taki, że słuchając pełnego namiętności dialogu Don Giovanniego i Zerliny z opery Mozarta, nie jesteśmy w stanie uwolnić się od jego „przekładu”:
Don Giovanni: Wiej mi, bo tnę żyletą!
Zerlina: Iii, w japie – cham atletą.
Don Giovanni: Pokancerować mordę?!
Zerlina: Pies tonął – słoń pruł fordem.
A przynajmniej ja, kiedy puszczam sobie czasem Don Giovanniego, nie jestem w stanie się uwolnić i zawsze słyszę jak wyżej.
Joanna Szczęsna
Informacja dotycząca wprowadzenia produktu do obrotu:
Ten produkt został wprowadzony na rynek przed 13 grudnia 2024 r. zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami (Dyrektywą o ogólnym bezpieczeństwie produktów). W związku z tym może on być nadal sprzedawany bez konieczności dostosowania do nowych wymogów wynikających z Rozporządzenia o Ogólnym Bezpieczeństwie Produktów (GPSR). Produkt zachowuje pełną legalność w obrocie, a jego jakość i bezpieczeństwo pozostają zgodne z obowiązującymi wcześniej standardami.
Information regarding product placement on the market:
This product was placed on the market before December 13, 2024, in accordance with the applicable regulations at the time (the General Product Safety Directive). As a result, it can continue to be sold without needing to meet the new requirements introduced by the General Product Safety Regulation (GPSR). The product remains fully compliant with all previously valid legal standards, ensuring its continued quality and safety.