„Oddam wiersze w dobre ręce – ogłasza poeta, a Jakub Skurtys przyjmuje. Nie po to jednak, by zatrzymać je dla siebie i wziąć w posiadanie, lecz by ich wysłuchać, wykarmić je i zatroszczyć się o nie, potem zaś – nieco już inne, tycio odmienione – wypuścić w świat” – tak w recenzji wydawniczej anonsuje nową książkę wrocławskiego krytyka Piotr Bogalecki. „Darczyńca…” to jednocześnie rozprawa o wierszach Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego i filozoficzny esej o darze nowoczesnej poezji, a po części także liberacki eksperyment, który wyrasta z myśli postsekularnej, refleksji donacyjnej i chęci przeczytania twórczości autora Dziejów rodzin polskich raz jeszcze – jako językowego dobra wspólnego. Krytykowi od początku towarzyszyły więc następujące pytania: czy liryka jest darem?; czy poezja dzieli nas, czy to my dzielimy ją między sobą?; czy imię własne (idiom) jest rzeczywiście własne, czy raczej nadane, a więc wspólne?; i wreszcie: co to znaczy oddawać i przyjmować wiersz? Trzecia książka Skurtysa jest próbą życzliwej hermeneutyki, zebrania i opisania kolejnych spotkań z poezją „Dycia”, ale nie byłoby jej również bez udziału autora tych liryków – bez jego hojnych gestów i czujnego oka oraz bez podarowanych nam utworów, które ostatecznie złożyły się na opłatkową antologię dwunastu „komunijnych wierszy”.
Informacja dotycząca wprowadzenia produktu do obrotu:
Ten produkt został wprowadzony na rynek przed 13 grudnia 2024 r. zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami (Dyrektywą o ogólnym bezpieczeństwie produktów). W związku z tym może on być nadal sprzedawany bez konieczności dostosowania do nowych wymogów wynikających z Rozporządzenia o Ogólnym Bezpieczeństwie Produktów (GPSR). Produkt zachowuje pełną legalność w obrocie, a jego jakość i bezpieczeństwo pozostają zgodne z obowiązującymi wcześniej standardami.
Information regarding product placement on the market:
This product was placed on the market before December 13, 2024, in accordance with the applicable regulations at the time (the General Product Safety Directive). As a result, it can continue to be sold without needing to meet the new requirements introduced by the General Product Safety Regulation (GPSR). The product remains fully compliant with all previously valid legal standards, ensuring its continued quality and safety.