Młynarstwo w północnej części województwa pomorskiego w latach 1466-1626 było dobrze prosperującą branżą przetwórstwa, i to nie tylko rolnego. Wynikało to zapewne z faktu, że na tym terenie nie prowadzono wówczas wojen mających bezpośredni wpływ na funkcjonowanie młynów. Pozytywnie stymulujące było też oddziaływanie Gdańska wysoko rozwiniętego ośrodka wytwórczości i kapitału oraz licznie tu rozlokowanych bogatych w latyfundia i aktywnych gospodarczo klasztorów. Przedsiębiorczy gdańszczanie korzystali z sąsiedztwa dóbr kościelnych rozlokowanych wokół obszarów miejskich i chętnie dzierżawili zakładane na lokalnych ciekach wodnych młyny. To dlatego m.in. najgęstsza sieć zakładów młyńskich na przebadanym terytorium dotyczyła niewielkiego obszarowo powiatu gdańskiego, teoretycznie pozbawionego ośrodków miejskich. Najwięcej młynów funkcjonowało nad Potokiem Oliwskim i potokiem Strzyża w dobrach nominalnie należących do opactwa cysterskiego w Oliwie. Były to najlepiej prosperujące zakłady, dobrze rokujące na przyszłość. W innych przebadanych powiatach intensyfikacja liczby młynów i kół wodnych dotyczyła oprócz dóbr klasztornych przede wszystkim kilku miast królewskich. Nie powinno zatem dziwić, że młynarstwo najsłabiej rozwinęło się w najdalej usytuowanym od Gdańska powiecie mirachowskim, gdzie w ogóle nie było miast, ponieważ obejmował słabo zagospodarowane tereny leśne Prus Królewskich. Bardzo dużo młynów dysponowało obiektami wybudowanymi jeszcze przed wybuchem wojny trzynastoletniej. W ciągu 160 lat uległy one stopniowej, lecz trudnej do uchwycenia ewolucji, skutkującej powstaniem molinotopu.
Od Autora