Pewność siebie członków rodziny Whiteoaków oraz dystans, jaki starali się utrzymać, wprawiały Mary w zakłopotanie i sprawiły, że dotąd cała rodzina zjechała do Jalny, dla Mary nastały trudne dni. Jedynie przy Filipie czuła się swobodna i szczęśliwa. Ale właśnie to wydawało się szczególnie niepokoić Adelinę. Pomimo że dzieci polubiły swoją nauczycielkę, Mary coraz bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że jej czas pobytu w Jalnie dobiega końca.