Dzień krótki i te upiorne czekania na skorumpowanych granicach. Noc nas zastaje na jakiejś bocznej, połamanej drodze. Każda próba szybkości powyżej 40 km na godzinę kończy się waleniem spodem samochodu o kamienie. Późną nocą docieramy do ciemnej, tajemniczej, już pozornie śpiącej wsi. Tu mieszka Dania Czekun, nie słyszałem, jak śpiewa, choć mówiono mi, że jest znakomita. Tak rozpoczęła się nasza przygoda na Ukrainie, która trwa do dziś.

Nagraliśmy i sfilmowaliśmy 40 grup śpiewaczych, wiele obrzędów i uroczystości we wsiach, sporo kapel weselnych, dudarów i kobiet śpiewających w pojedynkę. To za duży materiał, żeby umieścić go na jednej płycie, chcemy wydać ich serię.